W Stanach Zjednoczonych pioruny uderzają w ziemię około 25 milionów razy w ciągu roku i zabijają średnio 50-55 osób, w naszym kraju liczby te są około dziesięciu razy niższe. Niemniej jak świat długi i szeroki – uderzenia piorunów w samoloty komercyjne są codziennością.
Ta nieco przerażająca liczba sprawia, że większości z nas narzuca się pytanie – czy bezpiecznie jest latać, gdy wokół szaleją błyskawice? Odpowiedź brzmi „tak”. Mówimy tu jednak dla uproszczenia jedynie o samych piorunach, pomijając inne niebezpieczeństwa dla lotnictwa jakie niesie ze sobą burza, czyli między innymi silny wiatr, grad czy ograniczona widoczność.
Standardowe samoloty komercyjne są zaprojektowane w taki sposób, aby bez problemów przyjmować uderzenia piorunów. Ze względów bezpieczeństwa samoloty które zostały ustrzelone piorunem w trakcie lotu, przechodzą gruntowną kontrolę po wylądowaniu, jednakże w zdecydowanej większości przypadków samolot nie doznaje żadnych uszkodzeń lub są one niegroźne dla maszyny.
Ostatnia katastrofa samolotu komercyjnego w USA spowodowana bezpośrednio przez błyskawicę, miała miejsce w 1967 roku, kiedy to w wyniku uderzenia eksplodował zbiornik paliwa. Od tego czasu opracowano mnóstwo ulepszeń i technologii zmniejszających do minimimum zagrożenie związane z wyładowaniami atmosferycznymi.
Samoloty to misternie zaprojektowane maszyny, a producenci zwracają szczególną uwagę na okablowanie. Części elektroniczne i zbiorniki paliwa są starannie uziemione, aby zapobiec powstawaniu łuków elektrycznych, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu samolotu. Zabłąkany łuk elektryczny mógłby spowodować eksplozję, gdyby doszło do zapłonu oparów w zbiornikach paliwa. Brak odprowadzenia takiej energii może ją skumulować także w przewodach elektrycznych i doprowadzić do ich rozerwania, co oczywiście w obecnie latających maszynach nie ma już miejsca.
Piorun zazwyczaj uderza w stosunkowo ostrą krawędź samolotu, jak końcówka skrzydła lub nos, a prąd wychodzi przez ogon. Dzieje się tak, ponieważ kadłub samolotu działa jak klatka Faradaya (puszka/ekran, który blokuje pole elektrostatyczne). Energia i ładunek elektryczny z wyładowania rozchodzą się po zewnętrznej części kadłuba, jednocześnie chroniąc jego wnętrze.
Nowsze samoloty są wykonane z większej ilości materiałów kompozytowych, takich jak włókna węglowe, co skutkuje zmniejszoną przewodnością elektryczną kadłuba i skrzydeł. Producenci opracowali również obejście tego problemu poprzez dodanie większej liczby metalowych przewodów do materiałów kompozytowych, aby zapewnić dobrą przewodność na zewnątrz samolotu.
Podsumowując, uderzenia pioruna nie stanowią poważnego problemu z punktu widzenia bezpieczeństwa. Kiedy operatorzy linii lotniczych, czy kontrolerzy lotów wybierają trasy wokół obszarów burzowych, to głównie po to, aby zapobiec turbulencjom lub ewentualnym uszkodzeniom zewnętrznym spowodowanym przez grad, czy silny wiatr, a nie po to, aby uniknąć wyładowań atmosferycznych.